Pogrzeb po 73 latach.
Fakty historyczne odczytane podczas uroczystości przez por. Rafała Radziszewskiego z 8. Grudziądzkiego Batalionu Walki Radioelektroniczne im. gen. Zygmunta Podhorskiego.
"W sierpniu 1939 roku, w obliczu narastającego zagrożenia ze strony hitlerowskich Niemiec, jednostki Wojska Polskiego obsadziły stanowiska obronne wzdłuż północnej, zachodniej i południowej granicy Polski. Zadanie obrony Pomorza Gdańskiego otrzymała Armia ,,Pomorze", pod dowództwem generała Władysława Bortnowskiego.
Pod koniec sierpnia 1939 roku drogą przez Gródek przechodziły oddziały Wojska Polskiego, kierując się na zachodnią granicę państwa w rejonie Chojnic. W piątek, 1 września 1939 roku, wojska niemieckie rozpoczęły skoncentrowany atak na Polskę. Jedno z głównych uderzeń nieprzyjaciela prowadziło przez Pomorze. Rozpoczęły się krwawe boje pod Tczewem, Chojnicami, Kęsowem, Pruszczem - Bagienicą, zwieńczone szarżą naszych ułanów pod Krojantami. Niestety, w obliczu miażdżącej przewagi nieprzyjaciela, polskie pozycje obronne zostały przełamane. Niemiecki XIX Korpus Pancerny wdał się głęboko na polskie Pomorze, przechodząc Brdę i dochodząc aż do Świekatowa.
Nocą z 1 na 2 września 1939 roku rozpoczął się odwrót naszych wojsk na południe, w kierunku Bydgoszczy. Razem z wojskiem uciekała również ludność cywilna.
Jedna z dróg odwrotu biegła przez Gródek. Od południa 2 września 1939 roku do godzin rannych 3września, polskie oddziały uderzyły na zagradzające im drogę siły niemieckie. Rozgorzały krwawe boje pod Klonowem, Świekatowem, Szewnem, Bukowcem, Przysierskiem i Terespolem Pomorskim. Przez linie nieprzyjaciela zdołały się przebić tylko nieliczne oddziały, w tym część Pomorskiej Brygady Kawalerii. Reszta polskich sił została odcięta m. in. : 2. Pułk Szwoleżerów Rokitniańskich, 16. Pułk Ułanów Wielkopolskich, 18. Pułk Ułanów Pomorskich, 50. Pułk Piechoty Strzelców Kresowych ze składu 27. Dywizji Piechoty, elementy 9. Dywizji Piechoty oraz bataliony strzelców i Obrony Narodowej. Dowództwo nad rozbitymi oddziałami objął płk. Mikołaj Alikow, który poprowadził swoich żołnierzy w kierunku Grudziądza, gdzie zamierzał przeprawić się na wschodni brzeg Wisły.
Wycofujące się wojsko i ludność cywilna było ostrzeliwane i bombardowane przez niemiecką Luftwaffe. W niedzielę, 3 września 1939 roku, pierwsze bomby spadły pod Drzycimiem, w czasie odpustu, który się nie odbył ze względu na wybuch wojny. Później bombardowano Gródek, pobliskie Krąplewice oraz Czersk Świecki, gdzie zestrzelono jeden z niemieckich samolotów.
W miejscu gdzie stoimy, w trakcie nalotu z 3 września 1939 roku poległo kilkudziesięciu żołnierzy Wojska Polskiego i cywilów. Wśród poległych byli żołnierze piechoty, saperów i kawalerii. Ustalono nazwiska 5 żołnierzy: Jan Narloch, ur. w 1916 roku w powiecie Kościerzyna, Jan Nagórski, ur. w 1916 roku w Sztofrowej Hucie, Jan Mazurowski, ur. w 1904 roku w m. Wda oraz kpt. Adam Kuźnicki, ur. w 1903 roku, dowódca I batalionu 50. Pułku Piechoty Strzelców Kresowych im. Francesco Nullo oraz Lerer Szmul. Wśród poległych byli kolejni żołnierze 50. Pułku Piechoty z Kowla oraz żołnierze 35. Pułku Piechoty z Brześcia nad Bugiem. Niestety, pozostaną oni anonimowi.
Ciała zostały złożone w masowym grobie, w tym miejscu niedaleko leśniczówki w Gródku. Po zakończeniu wojny, w 1946 roku, grób został otwarty. Ze względu na stan rozkładu ciał, wydobyto tylko część zwłok, które przewieziono na cmentarz parafialny w Drzycimiu. Podano wówczas nieprawdziwą informację, że ekshumowano wszystkich poległych.
Dopiero po latach, staraniem miejscowego leśniczego Huberta Lemańczyka, sprawą masowego grobu w Gródku zajął się Wójt Gminy w Drzycimiu - Waldemar Moczyńskii, Wójt Gminy Jeżewo - Mieczysław Pikuła oraz Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Województwa Kujawsko - Pomorskiego. Dzięki środkom finansowym z Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Warszawie, we wrześniu 2012 roku przeprowadzono w tym miejscu badania archeologiczne pod kierunkiem Roberta Grochowskiego. W trakcie prac odsłonięto cały zarys jamy grobowej, ekshumując szczątki 44 osób. Pomimo znacznego przemieszania szkieletów, udało się wyeksplorować indywidualnie wszystkie pochówki. Pozyskano ponad tysiąc zabytków ruchomych, w postaci elementów odzieży, uzbrojenia, oporządzenia oraz przedmiotów osobistych, jak zegarki, medaliki, różańce, fajki, monety. Po wykonaniu dokumentacji zabytki zostały przekazane do przewidzianej prawem instytucji muzealnej.
Wybrane przedmioty, świadczące o walce i śmierci żołnierzy Wojska Polskiego, zostały przekazane do Izby Pamięci przy Stowarzyszeniu JKS "Czarna Podkowa - Gródek".
Tekst : Robert Grochowski i Hubert Lemańczyk
Sobotnia uroczystość pogrzebowa rozpoczęła się od wystawienia wart przy krzyżu przed kościółkiem w Gródku, gdzie ustawiono 32 proste, sosnowe trumny ze szczątkami ekshumowanych 44 osób zabitych przez Niemców w pierwszych dniach września 1939 r. Następnie wniesiono je do kościoła i odprawiono żałobną Mszę św. koncelebrowaną z udziałem rodzin kilku rozpoznanych zabitych, licznie zgromadzonych mieszkańców okolicznych miejscowości, Kompanii Honorowej wystawionej przez 8. Grudziądzki Batalion Walki Radioelektronicznej im. gen. Zygmunta Podhorskiego, pocztów sztandarowych, przedstawicieli klubów i stowarzyszeń kawaleryjskich oraz władz samorządowych województwa, powiatu świeckiego, Drzycimia i Jeżewa.
Warta przy trumnach. W kościele w Gródku.
Po Mszy św. kondukt żałobny przeszedł do miejsca pochówku w lesie niedaleko Krąplewic.
Kondukt żałobny prowadzi oddział kawaleryjski.
Wokół głębokiej mogiły zgromadziło się kilkaset osób, stanęły poczty sztandarowe: Stowarzyszenia Szwadron Kawalerii im. 2. Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich w Starogardzie Gdańskim, Klubu Kawaleryjskiego im. 18. Pułku Ułanów Pomorskich w Gdańsku, Koła Przyjaciół 16. Pułku Ułanów Wielkopolskich w Bydgoszczy, Koła Przyjaciół 26. Pułku Ułanów Wielkopolskich w Niemczy, Klubu Jazdy Konnej "Joker" im. 8. Pułku Strzelców Konnych w Chełmnie i poczet sztandarowy Gimnazjum w Gródku. Cześć ofiarom II wojny światowej oddali także licznie przybyli reprezentanci wojskowych grup rekonstrukcyjnych i młodzież szkolna, harcerze. Obecny był także jeden z najstarszych żołnierzy września 1939 r., uczestnik szarży pod Krojantami, 98 letni por. Wacław Galas z 18. Pułku Ułanów Pomorskich.
Por. Wacław Galas (siedzi).
Uroczystości pogrzebowe prowadził por. Marek Holak, prezes Polskiego Klubu Kawaleryjskiego. Po uroczystym złożeniu trumien do zbiorowej mogiły pożegnalne mowy mieli: Zbigniew Ostrowski, Wicewojewoda Kujawsko - Pomorski, Kosma Złotowski, poseł na Sejm RP, Mieczysław Pikuła, Wójt Gminy Jeżewo, Waldemar Moczyński, Wójt Gminy Drzycim.
Zbiorowa mogiła.
Przedstawiciele Rodzin zabitych z wielkim wzruszeniem dziękowali za godny pochówek ich najbliższych po 73 latach.
Kompania Honorowa
Salwa honorowa zakończyła tę niezwykłą uroczystość. Przy mogile postawiono prosty, brzozowy krzyż i umieszczono nazwiska rozpoznanych zabitych. Pod krzyżem złożono wieńce i wiązanki kwiatów
W przyszłym roku na miejscu pochówku ma stanąć pomnik.
Fot. Jerzy Skowroński