Zostały tylko ślady podków
Gdzie jesteście, ułani,
I ten konik bułany,
I ten siwy, ten kary jak noc?
Gdzie taczanki pomknęły...
Szlakiem jakich kolein
Ruszył szwadron do boju się rwąc?
Zostały tylko ślady podków.
Po szable już nie sięgnie dłoń.
I tylko w piersi, tylko w środku
Jest żal, że już nie zarży koń.
Zostały tylko ślady podków.
Ułański patrol w lesie znikł.
Drżą jeszcze wierzb gałęzie wiotkie.
Lecz jeźdźców nie odnajdzie nikt.
Hej, hej ułani, malowane dzieci,
Oddaliście Polsce swą młodość i krew!
Dziewczyna za wami chyba nie poleci.
Rozpłynął się w chmurach wasz bojowy śpiew!
Zostały tylko ślady podków...
Jest to fragment tekstu piosenki Włodzimierza Ścisłowskiego, którą poświęcił swojemu Ojcu rtm. Apolinaremu Ścisłowskiemu z 1. Pułku Ułanów Krechowieckich, poległemu 22 września 1939 r. w walce z bolszewikami pod Sopoćkiniami. (Za rtm. Stanisławem Radomyskim z 16. Pułku Ułanów Wielkopolskich).
Po okrutnej okupacji niemieckiej, po ciężkich walkach wojsk Armii Czerwonej o miasto w 1945 roku, podczas których Grudziądz stał się rumowiskiem (Niemcy bronili się do 6 marca), nastały lata, kiedy tradycje kawaleryjskie, z których dumne było miasto, próbowano skutecznie wymazać z pamięci jego , mieszkańców. Koszary stały na swoim miejscu, ale nikt nie mógł do nich wejść, a tym bardziej upomnieć się o przywrócenie im historycznych nazw, nie można było mówić i pisać o bohaterskich czynach absolwentów CWKaw.